Święta pełną parą, a to oznacza ciężarówki Coca-Coli i Kevina samego w domu na Polsacie. Co ważniejsze jednak, jak dla mnie (o czym czasem w natłoku pracy można zapomnieć) jest rodzinna, świąteczna atmosfera, o której stale przypominają dekoracje na choince i oczywiście prezenty pod nią. I właśnie o jednym takim prezencie chciałam dzisiaj napisać.
Postanowiłam sprawić niespodziankę córeczce kuzynki i poprosiłam jej mamę o jeden z rysunków małej artystki. Dzięki temu fantazja Gabrysi mogła wstać z rysunku i w nocy pójść pod jej choinkę by nad ranem ją powitać.